Tak jak się wszyscy spodziewali nie obyło się bez niespodzianek podczas pierwszej rundy play-off Ciderplas 2016.
Rozpoczynając od ligi damskiej możemy powiedzieć, że tylko zespół Sans Blague potwierdził wysoką dyspozycję z fazy zasadniczej i bez problemu pokonał Fireballs 3:0. Chociaż zespół Fireballs grał całe spotkanie w 5 zawodniczek nie umniejsza to efektownego zwycięstwa Sans Blague, które przed meczem rewanżowym jest zdecydowanym faworytem. W kolejnych pojedynkach byliśmy świadkami niespodzianek. O ile spotkanie Sokół Team i My Team mogło zapowiadać się na zacięte i wyrównane bo spotkały się ze sobą 3 i 4 drużyna tabeli to na pewno nikt nie spodziewał się takiego wyniku w spotkaniu Demetrix Volleyball i Diamonds Tychy. Drużyna z Tych, która występuje w lidze praktycznie tylko szóstka zawodniczek przystąpiła do mecz bardzo zmobilizowana i od samego początku tworząc sobie spora przewagę kontrolowała spotkanie. Pewne zwycięstwo 3:0 i w bardzo dobrym stylu stawia w rewanżu zawodniczki Diamonds w bardzo dobrej sytuacji. W meczach drużyn walczących o miejsca VII-IX spotkania były bardziej wyrównane i do wyłonienia zwycięzców w każdym z meczów potrzebny był tie-break. Ka Spróbuj z Nami pokonało Angels Team, ale w następnym meczu uległo najmłodszej drużynie z Miasteczka Śląskiego. W ostatnim pojedynku Angels Team po trzech setach zwyciężyło z Miasteczkiem Śląskim. Także sprawa ostatecznej kolejności między tymi zespołami jest jeszcze otwarta. O tym kto zajmie, które miejsce przekonamy się podczas finałów.
W spotkaniach ligi męskiej emocji było dużo więcej bo i mecze były bardziej zacięte. W Pierwszym spotkaniu lider tabeli Nomax Piekary przez pierwsze dwa sety męczył się z zawodnikami ZWS Bytom przegrywając nawet w drugim secie. Jednak debiutant w naszej lidze bardziej wytrzymał nerwowo końcówkę spotkania i z dużą przewagą wygrał dwa kolejne sety ustalając ostatecznie wynik spotkania na 3:1. W drugim spotkaniu Kadra Bobrek Bytom zmierzyła się ze Smandbudem. Była to powtórka ostatniego spotkania rundy zasadniczej gdzie Smandbud wygrał 2:1. Jednak spotkanie w play-off miało zupełnie inny przebieg i bezapelacyjnie lepsi byli zawodnicy Kadry Bobrek, którzy jako jedyni w tym dniu zwyciężyli 3:0. W ostatnim spotkaniu również mieliśmy powtórkę z ostatniej kolejki fazy zasadniczej gdzie Latające Gwoździe wygrały 2:0 z Lasowicami. W tym pojedynku również wynik był inny niż w pierwszym spotkaniu w tym roku między tymi zespołami. W pierwszym secie Lasowice wygrywały już 6:0 i nie stracili przewagi do końca seta. W drugim wyrównana walka była do samego końca i ostatecznie 26:24 znów wygrały Lasowice. W kolejnym secie Latające Gwoździe pokazały, że jeszcze nie złożyły broni i wygrały do 21. W secie czwartym od początku utrzymywała się przewaga zawodników z Radzionkowa jednak w końcówce seta w jednym ustawieniu stracili oni 8 punktów z rzędu, których niestety nie udało się odrobić i Lasowice wygrały 3:1. Wydaje się, że przed spotkaniami rewanżowymi ten mecz będzie najciekawszy i spokojnie można nazwać go hitem play-offów.
W tym roku do finałów awansuje drużyna, która dwukrotnie wygra w pla-offach. Jeżeli w zwycięstwach jest remis 1:1 o końcowym awansie do finałów decyduje tzw. „Złoty set” do 15 punktów. Liczą się tylko zwycięstwa, a ilość zdobytych setów nie ma znaczenia w ustalaniu zwycięzcy dwumeczu.